Wino K.H. Schneider Schloßböckelheim Riesling Vulkanstein 0,75l

Genialny, wyraziście wytrawny riesling z Nahe - skalistego regionu winiarskiego w Nadrenii. Fermentuje w beczkach o pojemności 1200 litrów, a przed zabutelkowaniem dojrzewa 7 miesięcy na osadzie. Zachwyca niebywale oryginalnym aromatem, w którym od razu wyczujemy dzikie jagody, zioła, marakuję, a także nuty owoców cytrusowych i nafty. W ustach rześkie, świeże, bardzo energetyzujące. Czuć niuanse mineralne, krzemienne, słone, skórkę cytrynową i biały pieprz. W tle gorzkie migdały i cierpkie nektarynki. Niezwykle orzeźwiające i na swój sposób zimne, ostre, bezkompromisowe, a jednocześnie niepozbawione dobrej konsystencji i intrygującej struktury. Wyróżnione oceną 93/100 przez Jamesa Sucklinga, przypadnie do gustu każdemu, kto zna i rozumie piękno i moc rieslinga. Stanowi dzieło Andiego Schneidera - nieprawdopodobnie utalentowanego i charakternego winiarza, o którym Stuart Pigott - jeden z najbardziej doświadczonych i poważanych krytyków win niemieckich - z pełnym przekonaniem napisał: "jeśli nie stanie się topowym winiarzem, wyjdę na idiotę".

Idealnie sprawdzi się jako dodatek do białych mięs, ryb oraz dojrzewających serów i mięs. Podawać w temperaturze 8-10°C. Wino z pewnością można też starzyć w domowej piwniczce - wytrzyma do 10 lat.

W przypadku zainteresowania konkretnym rocznikiem prosimy o kontakt. Etykieta może różnić się nieznaczne do widocznej na zdjęciu.

K.H. Schneider to mała, lecz pięknie przepięknie położona winiarnia. Wyróżniona trzema gwiazdkami przez przewodnik "Gault Millau" (ex aequo najwyższa pozycja w Niemczech) i tytułem Vinum Riesling Champion 2017. Winnice znajdują się nad brzegiem Nahe - rzeki płynącej przez Nadrenię-Palatynat i Saarę oraz będącej lewym dopływem renu. Nahe to również ciekawy region winiarski, zdominowany przez uprawy winogron białych (ok. 75% z 4,2 tys. hektarów winnic), a wyróżniający się dużą różnorodnością gleb wulkanicznych. W odróżnieniu od dorzecza Mozeli Nahe jest jednak regionem suchym, kamienistym, a do tego chłodniejszym. Działa tam aż trzech spośród absolutnie najlepszych i najwyżej cenionych producentów win w Niemczech: Dönnhoff, Schäfer-Fröhlich i Emrich-Schönleber. W ostatnich latach K.H. Schneider stara się - z coraz większym powodzeniem - dzielnie dotrzymać im kroku, a to za sprawą wschodzącej gwiazdy niemieckiego winiarstwa - Andiego Schneidera.

Andi Schneider to młody i diabelnie utalentowany winiarz. Świat usłyszał o nim, gdy w 2016 roku Stuart Pigott przyznał dwóm jego winom fenomenalne noty: 95/100 i 96/100. Co więcej, jak do tej pory Schneider nie przystąpił do VDP - organizacji zrzeszającej ok. 200 najważniejszych producentów win w Niemczech. Jest to ważne dlatego, że jako outsider stroniący od winiarskiej socjety może on sobie pozwolić na wyrób trunków nie tylko genialnych w swym smaku, lecz także przystępnych, jeżeli chodzi o cenę (VDP każe bowiem narzucać ceny minimalne).

Andi Schneider do mistrzostwa opanował specyfikę regionu Nahe i jego terroir. Wina są oczywiście mocno mineralne, ale w unikalny sposób. Stoi za nimi doskonałe, bardzo zręczne rzemiosło. Schneider uznaje wyłącznie uprawy organiczne, uwielbia fermentację spontaniczną i chętnie starzy trunki w dużych, dębowych zbiornikach. Wina mają wyrafinowaną strukturę, są zarazem gęste i treściwe oraz lekkie i elektryzujące. Niepozbawione nut świeżych, żywych, soczyście kwasowych, za każdym razem zdradzają niesłychaną dbałość o detale. Nic dziwnego, że Andi Schneider trafił na listę 111 najlepszych młodych winiarzy w Niemczech, a Stuart Pigott nie mógł wyjść z podziwu na trunkami, które przyszło mu recenzować. Dobitnie dał temu wyraz, pisząc o jednym z win: "dosłownie zapierające dech w piersiach, porusza się po języku z ekstremalną prędkością w poszukiwaniu niezbadanych dotąd przestrzeni".

W tym przedziale cenowym wina Andiego Schneidera to szalona okazja.