Koniak Rémy Martin XO Premier Cru Grande Champagne 0,7l

Ekskluzywny koniak, który ucieleśnia najwyższą klasę i luksus osiągalne jedynie dzięki stanowczym i rygorystycznym decyzjom, a także niepodważalnemu talentowi. Powstaje z eaux-de-vie pochodzących tylko z subregionu Grande Champagne - najbardziej prestiżowego w całym Cognac. Stanowi nieprawdopodobnie harmonijne połączenie dojrzałej siły i energii z subtelną, wygładzoną po mistrzowsku elegancją. Kolor: głęboko bursztynowy, wpadający w ochrę; refleksy barwy świetlistej miedzi. Zapach: długi, trwały i intensywny; powoli ewoluuje w miarę utleniania. W pierwszej chwili wyczujemy jaśmin i przyprawy korzenne (zwłaszcza goździk, cynamon, ziele angielskie), stopniowo m.in. prażone migdały, daktyle, rodzynki tytoń i skórę. Smak: zaskakująco barwny i żywy; pełen niuansów, ale konsekwentny. Trunek łagodnie i powoli rozpływa się na podniebieniu, by niemal natychmiast zaatakować język nutami suszonej śliwki, złamać ich słodycz aromatycznym tytoniem, poprawić prażonymi orzechami, dębem i wanilią. Finisz: aksamitnie gładki, wyjątkowo trwały, stanowi rekapitulację właściwie wszystkich pojawiających się aromatów i smaków.

Rémy Martin XO Premier Cru Grande Champagne to trunek dla prawdziwych znawców i koneserów koniaku. Degustować w kieliszkach tulipanowych, w temperaturze 18-20°C.

Rémy Martin to jeden z największych i najstarszych producentów koniaku. Firma istnieje od 1724 roku i należy do prestiżowego stowarzyszenia Comité Colbert, które skupia 81 najbardziej luksusowych marek we Francji. Celem Comité Colbert, założonego w 1954 roku przez Jeana-Jacques'a Guerlaina, jest promowanie samej idei luksusu, a Rémy Martin odnajduje się w tej koncepcji doskonale.

Początki firmy wiążą się - a jakże - z postacią Rémy'ego Martina, winiarza urodzonego w 1695 roku nieopodal Rouillac. W 1724 roku Martin założył sklep handlujący koniakiem. Po czternastu latach, w dowód uznania dla jakości trunków, które komponował i sprzedawał, otrzymał od króla Ludwika XV specjalny przywilej, pozwalający mu dokonywać nowych nasadzeń winorośli - i to nie byle gdzie, bo w dobrach monarszych. Po jego śmierci w 1773 roku biznes rozwijali potomkowie Rémy'ego, a największe zasługi poczynił na tym polu Paul-Emile-Rémy Martin, który przejął firmę w roku 1841. Wtedy też na butelkach pojawiło się logo przedstawiające centaura - mitycznego stwora, pół-człowieka, pół-konia, utożsamionego tu postacią Strzelca (Sagittarius), co zgadzało się zarówno ze znakiem zodiaku samego Martina, jak i jego osobistą pasją - Paul-Emile-Rémy był bowiem zapalonym astronomem-amatorem. Po I wojnie światowej firma po raz pierwszy zmieniła właścicieli - najpierw, w 1910 roku, wspólnikiem został prawnik i kupiec, André Renaud. Szybko wyrósł on na jej lidera, przejmując de facto pełną kontrolę nad sprawami wizerunkowymi i biznesowymi. To za jego sprawą firma wypuściła pierwszą edycję koniaku VSOP (1927). Po II wojnie światowej rządy przejął zięć Renauda, André Hériard-Dubreuil. W rękach jego potomków Rémy Martin pozostaje do dziś.

Każdy koniak Rémy Martin należy do apelacji fine Champagne. Oznacza to, że eaux-de-vie, z których powstaje, pochodzą wyłącznie z Grande i Petite Champagne, a te pochodzące z Grande Champagne stanowią co najmniej połowę mieszanki. Istnieją pewne niejasności, kiedy praktyka ta została w ogóle zapoczątkowana. Oficjalnie pierwszy koniak skomponowany tylko z eaux-de-vie z obu regionów powstał w 1848 roku. Archiwa wskazują jednak, że oznaczenie "fine Champagne" pojawiało się na butelkach z lat 20. XIX w. Taki stan rzeczy utrwalił się po 1948 roku, szczególnie zaś w latach 60., kiedy André Hériard-Dubreuil powołał do życia l’Alliance fine Champagne - organizację zrzeszającą tysiące winiarzy z obu regionów, którzy zaspokajają potrzeby Rémy Martin niemal w całości. Dzięki temu firma pozostawia w tyle całą konkurencję i kontroluje ok. 80% rynku koniaków fine Champagne. Kryjące się za tą nazwą urodzajne gleby gliniasto-wapienne zapewniają najwyższą jakość wina, które później poddaje się destylacji. Eaux-de-vie z Grande i Petite Champagne, cenione ze względu na ich kwiatowo-ziołowy bukiet, doskonale poddają się długiemu procesowi starzenia, powoli nabierając złożonego, niesamowicie szlachetnego aromatu.

Ale Rémy Martin to nie tylko terroir. Firma stosuje tradycyjną metodę destylacji w miedzianych alembikach. Alkohol dojrzewa w beczkach z najlepszego dębu limuzynowego. Od trzech stuleci Rémy Martin kultywuje tę samą, niełatwą sztukę wyrobu koniaku, który można określić jednym tylko słowem: wybitny.